SYLWETKI
BOLESŁAW KURZAWIŃSKI 1898 – 1987
Bolesław Kurzawiński urodził się 13 marca 1898 roku w Warszawie. Jego ojciec, Romuald, był wziętym geodetą, matka – Gabriela z domu Karwacka, zajmowała się domem. W roku 1905 rozpoczął naukę w szkole powszechnej, a następnie w średniej – Miejskiej Szkole Rysunku, którą ukończył w 1917 roku. W tymże roku podjął studia w warszawskiej Szkole Sztuk Pięknych – istniejącej do dziś pod nazwą Akademii Sztuk Pięknych.
W 1919 roku, na drugim roku studiów został, powołany do wojska. Po ukończeniu podoficerskiej szkoły telegrafistów, służył w II baonie telegraficznym stacjonującym w warszawskiej Cytadeli. Pod koniec sierpnia 1919 roku został przeniesiony do Puław. Prawdopodobnie wówczas zetknął się po raz pierwszy z Kazimierzem. W latach 1919 – 1920 walczył na froncie północno – wschodnim w grupie ochronnej gen. Józefa Hallera i na terenach Litwy Środkowej. W czasie wojny dosłużył się stopnia sierżanta i został odznaczony Krzyżem Walecznych. Po zakończeniu działań wojennych w 1920 roku wraz ze swą jednostką trafił do Krakowa. Wymykał się wtedy często z koszar ze sztalugami, by malować architekturę Krakowa. Kopiował również obrazy w katedrze na Wawelu. Na uczelnię wrócił w 1921 roku w glorii obrońcy Ojczyzny.
W tymże roku wystawił trzy swoje obrazy w Zachęcie. Zostały one sprzedane już pierwszego dnia wystawy. W 1924 roku, po ukończeniu studiów, mający wówczas 26 lat Bolesław Kurzawiński, został jednym z pierwszych członków Towarzystwa Przyjaciół Sztuk Pięknych „Zachęta”, otrzymując legitymację nr 19. Mianowany został także członkiem Komisji Kwalifikacji Dzieła, na wiosenne i jesienne wystawy w Zachęcie. Był już wówczas wziętym malarzem. Jego rodzice przeprowadzili się w tym czasie do Ostrołęki. On sam zameldował się w Ostrołęce dopiero w 1928 roku. Te cztery warszawskie lata były bardzo owocne. Jeździł także malować do Kazimierza nad Wisłą i Krakowa, ale większość prac z tego okresu zniszczyła wojna. Pasjonował się wówczas akwarelą oraz szkicami piórkiem i ołówkiem. Nie interesowały go no-winki formalne. Był i pozostał zawsze realistą, zaś ponad wszystko przedkładał pejzaż i starą architekturę.
Pod koniec lat dwudziestych, w czasie wędrówki po Kresach Wschodnich, poznał księcia Czetwertyńskiego, który zaprosił go do swego majątku w Orli w powiecie lidzkim. Na prawach nieco gościa, nieco nadwornego malarza przebywał tam do września 1931 roku. Malował portrety książęcej rodziny, okoliczne pejzaże, scenki ze stadnin i dworów. Niestety, wojenna zawierucha rozproszyła jego obrazy również z tam-tego okresu. W późniejszym powojennych już czasach swoiste echo tamtych lat wracało niekiedy w jego twórczości. Przykładem może być obraz olejny „Tokujący głuszec”.
Po powrocie do Ostrołęki nawiązał kontakt z warszawskim marszandem Mietke, który sprzedawał jego prace w Polsce, Belgii i Niemczech. Prowadził aktywne życie towarzyskie, był członkiem Towarzystwa Wioślarskiego w Ostrołęce. W 1935 roku Bolesław Kurzawiński ożenił się ze Stanisławą Postelaniec, córką ostrołęckiego piekarza. W rok później z małżeństwa tego urodziła się córka Barbara.
We wrześniu 1939 roku Bolesław Kurzawiński, mimo posiadania kategorii C, ochotniczo zgłosił się do wojska. Został skierowany, jako szef kompanii na odcinek frontu północno-wschodniego. Pod koniec września jednostka w której walczył przekroczyła granicę polsko-litewską,
|